czwartek, 18 lipca 2013

Krótka historia dlaczego tu jestem....



Moja historia wygląda tak...
Przez 3 lata prowadziłam dość znanego bloga na temat włosów i ogólnie urody. Co się więc stało, że postanowiłam od nowa stworzyć blog o tematyce tylko włosowej? choróbsko, paskudne choróbsko a raczej jego brak... Rok temu faszerowana byłam licznymi antybiotykami, lekami i ogólnie apteka była moim pierwszym spożywczym sklepem. Nie wiadomo było co mi jest ale na wszelki wypadek pakowano we mnie tabletki. Na węźle chłonnym maiłam jakąś gule, dość widoczną. No i po jakimś czasie, kiedy widziałam, że  na zdjęciach nawet mi ją widać... udałam się do lekarza. No i rozpoczęła się cała machina leczenia i diagnozowania. No dobrze ale ja nie o tym. Po całej kuracji antybiotykami i innymi lekarstwami moje włosy były w strasznym stanie. Właściwie było ich niewiele, reszta wypadała, a te co zostały były martwe, tak określiła je pani dermatolog i dodała, że one też wypadną. Możecie sobie wyobrazić co wtedy poczułam... W zasadzie nigdy nie miałam jakiś gęstych i pięknych włosów ale jednak je miałam! No i zaczęłam kombinować z nimi...To czytałam książki na ten temat, to przesłuchiwałam moją babcie (dziękuje jej za cierpliwość i wytrwałość:)) no i zaczęły mi włosy odrastać, coraz więcej i coraz bardziej ładniejsze;) (lepsze niż poprzednio) i wpadłam w wir jak to mówi się w sieci...włosomaniactwa. Chcę się z Wami podzielić jak dbam o swoje włosy i jak kombinuje, żeby były ładne...a kmbinuje, że uhuhuuuu;) Wiem, myślicie "kolejny blog o włosach" mam nadzieję tylko, że pomogę tym osobom, które jak ja miały dość poważny problem z włosami. Chce się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami, uwagami i dobrymi radami jak postępować z włosami, które się nieco zbuntowały i nie chcą nas przyozdabiać a wręcz przeciwnie szpecą...tak właśnie czułam się mając problem z nimi. A teraz mogę się pochwalić zdrowymi włosami no ale jak to zwykle bywa z kobietami...chcemy więcej i więcej;) Mnie także to dopadło;) Mój chłopak się nawet ze mnie śmieje, że jestem ekonomiczna...bo to co nie zjem dam na włosy hehe trochę przesadza ale dziewczyny coś w tym jest! Nawet nie wiecie ile jest zbawiennych rzeczy dla naszych włosów, o których nawet nie wiecie w kuchni, na podwórku itp...Mnie nauczyła dużo moja babcia i postaram się Wam wszystko przekazać. Nie chodzi o ilość i jakość nakładanych na włosy substancji, mazideł, a liczy się sposób wykonywania tych czynności. No ale krok po kroku będę się z Wami dziliła na tym blogu. Czuję, że zaczynam coś nowego... Nowy blog, (tamten definitywnie zamknięty, może po charakterze mojego pisania któraś z Was będzie wiedziała który to był;)) nowe włosy  i w zasadzie nowe życie... Mam nadzieję, że i ten blog do Was trafi, tak jak poprzedni:) uff...ale się spisałam:) 
Dobra dziewczyny LET`S GO! ;)


Poniżej kilka moich inspiracji włosowych...Musze mieć takie!:) 



Nie trudno teraz odgadnąć jakie mam włosy:)
tak, tak ciemne i półdługie. Niedługo dodam zdjęcie moich włosów i na bieżąco będę dodawać aktualizację i sposoby dbania o nie.
Oczywiście szkiełkiem i okiem.

 Zapraszam do odwiedzania bloga:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz